W piękny zimowy dzień wybraliśmy się na spacer w towarzystwie dzieci Noris z miotu R. Zapraszam do oglądania zdjęć.

Z przyjemnością informuję, że Omar Animagus został legalnym reproduktorem.
W związku z tym zaprasza zainteresowane suczki.
Kontakt z właścicielem Jackiem Madajczykiem tel. 601-215-756 lub mail: jacek.madajczyk@neostrada.com.pl

Nowe zdjęcia szczeniaków z szóstego i siódmego tygodnia. W ciągu tych dwóch tygodni zaliczyliśmy odwiedziny ojca szczeniąt, testy dla szczeniaków oraz przegląd miotów. Dużo się działo

Nowe zdjęcia maluchów z miotu R z czwartego i piątego tygodnia.

Szczeniaki Noris mają już swoją podstronę, na której będą aktualizowane ich zdjęcia.
Zapraszam do oglądania zdjęć z drugiego i trzeciego tygodnia.

06.07.2008 Noris urodziła 12 zdrowych maluchów. Poród zaczął się o północy a skończył w południe 06 lipca. Mamy 1 suczkę blond i 5 suczek czarnych podpalanych oraz 4 samce blond i 2 samce czarne podpalane. Mama i maluchy czują się świetnie. Zapraszam do działu „Szczeniaki” aby obejrzeć pierwsze zdjęcia.
Ps. Niniejszym bardzo dziękuję za pomoc Bożence Gemborys, Hani Krawczyk i Karolince Taras. Buziaki dla Was.

W dniu dzisiejszym na badaniu USG weterynarz potwierdził ciążę u Noris. Zaczynamy odliczanie dni do nardzodzin szczeniąt. Zainteresowanych zapraszam do składania zamówień.

Dnia 6 maja 2008 Noris została pokryta przez czarnego podpalanego samca rodem ze Szwecji. Lintrollets Xantos mieszka w Niemczech w Berlinie. Jest Interchampionem oraz zdobywcą tytułów: Championa Niemiec (RZV), Championa VDH i Championa Szwecji. Posiada wyszkolenie VPG1.
Spodziewany czas narodzin szczeniąt to początek lipca.

Zapraszam do obejrzenia filmiku o hovawartach z udziałem moich psów Noris i Roma oraz MsTi Hani Krawczyk www.expertia.pl -> temat miesiąca: pies z klasą -> film : hovawarty okiem hodowcy

Dnia 11.01.2008 odeszła do świata zmarłych Orane-Jinka, moja suka-matka hodowli Animagus. To była wspaniała suka. Była mądra, rozsądna i stateczna. Nie zawacham się powiedzieć, że była prawdziwą damą. Na codzień spokojna i delikatna potrafiła z pasją odpędzić intruza spod bramy. Wzbudzała respekt wśród obcych, ale ci co ją znali wiedzieli, że jest łagodna i zrównoważona.
Jako matka sprawdziła sie w 100 %. Była opiekuńcza i cierpliwa. Powiedziałabym, że aż za bardzo wyrozumiała dla rozchasanej zgrai brzdąców wchodzących jej na głowę. Pozwalała im na wiele i nie dawała wyprowadzić sie z równowagi.Czasem byłam zła, że nie skarci któregoś porządnie. Ale ona tę funkcję zostawiła ciotce Romie, która skutecznie przywoływała do porządku maluchy…wspomnienia, wspomnienia.
Orane przybyła do mnie jako dorosłą już suka. W pierwszym swym domu we Francji, nie spełniła oczekiwań właścicieli-nie zachodziłą w ciążę. Postanowili więc ją oddać. I tak trafiła do mnie.
Zanim przyjechała, byłam pełna obaw: pięcioletnia suka z Francji, a więc „obcojęzyczna” miała zamieszkać z moją trzy letnią już wtedy Romą. Dwie dorosłe suki pod jednym dachem- czy to sie uda?
Udało się! Od razu się zaakceptowały. Oran poczuła sie u mnie na tyle dobrze, że już po pół roku była w ciąży. I tak pojawił sie pierwszy miot w mojej hodowli – miot M. Orane miała 4 mioty własnych dzieci i doczekała sie kilku miotów wnucząt po synu Nasthus, mieszkajacym w Czechach i po córce MsTi.
Żegnając sie z Orane mam nadzieję, że jej wspaniały charakter, elegancja i piękne prezentowanie się na wystawach ujawnią sie w następnych pokoleniach.